Polskie kino od zawsze fascynowało się gatunkami filmowymi zza oceanu. Jednym z nich był western, który w naszym kraju przybrał nieco inną, bardziej lokalną formę. Wbrew pozorom, w Polsce Ludowej nakręcono całkiem sporo filmów osadzonych na Dzikim Zachodzie, choć realizowano je w trudnych warunkach i przy skromnych budżetach. W rodzimych westernach w rolach twardych kowbojów obsadzano gwiazdy polskiego kina, a bezdroża Arizony zastępowały polskie plenery. Te zapomniane dziś produkcje mają w sobie jednak niepowtarzalny urok i klimat. Odkrycie ich na nowo może być fascynującą podróżą do westernowego świata stworzonego w Polsce Ludowej.
Historia polskich westernów
Początki nurtu w polskim kinie
Pierwsze polskie westerny pojawiły się na ekranach już w latach 30. XX wieku. Były to głównie krótkometrażowe parodie, które czerpały z popularności hollywoodzkich wzorów. Prawdziwy rozkwit rodzimej odmiany westernu nastąpił jednak w czasach PRL-u, szczególnie w latach 60. i 70. Choć władze komunistyczne początkowo niechętnie odnosiły się do tego "zdegenerowanego" gatunku, to stopniowo zaczęły dostrzegać w nim potencjał.
Inspiracje westernami z USA
Twórcy sięgali po scenariusze i fabuły inspirowane westernami z USA. Adaptywano je jednak do polskich realiów i nadawano im rodzimy charakter. Polscy reżyserzy zafascynowani byli mitycznym obrazem Dzikiego Zachodu, wolnością i przygodami jego bohaterów. Chcieli przenieść te elementy na rodzimy grunt.
Trudności w realizacji tego gatunku w PRL
Realizacja westernów w Polsce była jednak niezwykle trudna. Brakowało odpowiednich plenerów, koni, rekwizytów i broni. Budżety filmowe były niewielkie, a władze często ingerowały w scenariusze. Mimo to, dzięki pomysłowości filmowców, udało się stworzyć w Polsce ciekawe obrazy osadzone na Dzikim Zachodzie.
Najważniejsze filmy i twórcy
"Ranczo Lindemanna"
"Ranczo Lindemanna" z 1976 r. w reż. Konrada Nałęckiego to jeden z najważniejszych polskich westernów. W głównej roli wystąpił Daniel Olbrychski. Film opowiada historię Polaka, który trafia do Teksasu, by pracować na ranczu bogatego Niemca. Obraz zrealizowano w plenerach Bieszczad.
"Złoto"
Kolejnym kultowym westernem jest "Złoto" z 1962 r. w reżyserii Kazimierza Kutza. To historia poszukiwaczy złota w Gorcach, z Romanem Wilhelmim w roli głównej. Reżyser z powodzeniem oddał klimat Dzikiego Zachodu poprzez polskie plenery.
Inne kultowe tytuły
Do kanonu polskich westernów zaliczyć można też m.in. "Wisła" Jerzego Hoffmana, "Wilcze echa" Aleksandra Ścibora-Rylskiego czy "Pod gwiazdą frygijską" Stanisława Jędryki. Filmy te miały często wymowę polityczną i społeczną.
Specyfika polskich westernów
Polskie krajobrazy zastępujące Dziki Zachód
Największą cechą charakterystyczną polskich westernów było osadzenie ich akcji na rodzimych, polskich plenerach. Bezkres Arizony czy Teksasu zastępowały Bieszczady, Beskidy, Gorce i inne regiony. Dawało to filmom swoisty, lokalny koloryt.
Odmienna atmosfera i realia
Polskie westerny różniły się też atmosferą i realiami od hollywoodzkich odpowiedników. Brakowało w nich rozmachu, dramaturgii i popisów kaskaderskich. Rekompensowały to psychologicznym pogłębieniem postaci i większym realizmem.
Lokalny koloryt
Wrodzone westerny wnosiły też sporo lokalnego kolorytu, często opowiadając o polskich poszukiwaczach przygód i nawiązując do historii naszego kraju. Dawało to widzom poczucie bliskości i identyfikacji z bohaterami.
Odmienność od amerykańskich pierwowzorów
Mniejszy rozmach i skromniejsze budżety
Polskie westerny, ze względów oczywistych, nie mogły dorównać hollywoodzkim pod względem rozmachu i ogromu produkcji. Miały znacznie skromniejsze budżety i możliwości techniczne.
Brak wielkich gwiazd hollywoodzkich
W polskich westernach nie występowały też globalne gwiazdy kina. Zastępowali je rodzimi aktorzy, często bardzo utalentowani.
Większy nacisk na psychologię bohaterów
Rekompensowały to większym pogłębieniem psychologicznym postaci i realistycznym ukazaniem ich motywacji. Były bliższe widzowi.
Aktorzy wcielający się w role kowbojów
Roman Wilhelmi
Jedną z największych polskich gwiazd wcielających się w westernowych bohaterów był Roman Wilhelmi. Znakomicie sprawdzał się w rolach twardych i szlachetnych kowbojów.
Daniel Olbrychski
Daniel Olbrychski również kilkukrotnie pojawił się w westernowym repertuarze, m.in. w kultowym "Ranczo Lindemanna". Jego charyzma świetnie oddawała westernowego ducha.
Leonard Pietraszak
Leonard Pietraszak z powodzeniem wcielał się w role dzielnych kowbojów - zbójników o złotym sercu. Jego pierwszoplanowe role budowały klimat polskich westernów.
Dlaczego warto odkryć te zapomniane filmy
Ciekawe role znanych polskich aktorów
Polskie westerny to okazja, by zobaczyć największe gwiazdy rodzimego kina w nietypowych, westernowych rolach. Ich kreacje aktorskie potrafią zachwycić.
Niepowtarzalny, lokalny klimat
Te filmy mają w sobie niepowtarzalny urok i klimat. Odnajdziemy w nich ducha Dzikiego Zachodu, ale w rodzimej, polskiej odsłonie.
Oryginalne spojrzenie na western
To także fascynujące, oryginalne spojrzenie na western z perspektywy polskich twórców. Zapomniane perełki rodzimego kina zasługują na ponowne odkrycie.
Podsumowanie
Polskie westerny to niezwykłe zjawisko w historii rodzimej kinematografii. Powstawały w trudnych warunkach, z ograniczonymi możliwościami, a mimo to udało się w nich oddać ducha Dzikiego Zachodu. Dzięki pomysłowości filmowców i talentowi aktorów, western zadomowił się na dobre w Polsce, dając widzom rozrywkę i fascynację innym światem. Dziś te nieco zapomniane filmy warto odkryć na nowo. Mają w sobie wiele uroku, lokalnego kolorytu i ciekawej psychologii postaci. Świadczą o pasji twórców do gatunku, który w polskiej odsłonie zyskał nowe życie.